Blog Krzysztofa Majdyło

Chcę dzielić się tym, kim jestem z wami....

sobota, 26 listopada 2011

Wspólnota – koinonia cz.2


Ef 2:18 (BG) „ Przez niego [Jezusa] bowiem my, obie strony, mamy przystęp w jednym Duchu do Ojca.”
Nawiązując do pierwszej części powtórzę, że Trójjedyny Bóg jest wspólnotą, koinonią trzech Osób. Poprzez dzieło zbawienia zaprasza odkupionych ludzi do wspólnoty ze Sobą. Drzwi do tej wspólnoty z Ojcem otwiera śmierć i zmartwychwstanie Jezusa („przez niego”), a Tym wprowadzającym nas przed Ojca jest Duch Świętym („w jednym Duchu”). Przyjście do Ojca powoduje pojednanie pomiędzy ludźmi, którzy przychodzą do Niego („obie strony”). Zacytowany werset mówi o pojednaniu tak skrajnie różnych grup jak poganie i Żydzi. Wspólnota jest pionowa i pozioma zarazem. Nawiązując wspólnotę w Bogiem automatycznie odnajduję się we wspólnocie z innymi ludźmi, którzy też poznali Ojca. Jestem we wspólnocie z nimi nie dlatego, że są podobni, ale dlatego, że tak jak ja są we wspólnocie z Bogiem.

Przez pryzmat Ef 2:18 chciałbym spojrzeć na początek Dziejów Apostolskich. Po śmierci i zmartwychwstaniu Pana otwiera się ‘przystęp’ do Ojca. Następnie zostaje wylany Duch Święty. On Jest Duchem wspólnoty, koinonii (II Kor 13:13). Rezultatem Jego wylania jest wspólnota pierwszych uczniów z Ojcem i ze sobą nawzajem.
Największym cudem Dziejów Apostolskich nie są spektakularne uzdrowienia czy wskrzeszenia. Największym cudem, oznaką działanie Ducha Świętego jest wspólnota! Cud to ludzie tak przemienieni, ze trwają w relacji z Ojcem i ze sobą nawzajem.
Dz. Ap. 2:42 (BG)„ Trwali oni w nauce apostołów, w społeczności, w łamaniu chleba i w modlitwach”.
Ten werset może być tłumaczony na 2 sposoby w zależności, które manuskrypty greckie użyjemy. W grece jest pomiędzy nimi różnica jednej litery, ale bardzo zmienia się znaczenie.
Ja proponuję tłumaczenie które wyszczególnia nie 4 elementy praktyki pierwszego kościoła, ale 3.
Trwali w nauce apostołów(1), w społeczności [koinonii] łamania chleba(2) i w modlitwach (3)”.

Jedna z trzech głównych aspektów pierwszego kościoła to wspólnota.

DZ. Ap 2:44 „A wszyscy którzy uwierzyli, byli razem i wszystko mieli wspólne”.
Wspólne to w grece ‘koinos’. A wiec mówimy nadal o wspólnocie. Pierwszym aspektem wspólnoty tu wymienionym było dzielenie czasu („razem”), a następnie wspólne dzielenie rzeczy („wszystko”). Ciekawe, że najważniejszy jest wspólnie spędzany czas. Bycie razem jest kluczowe dla budowania wspólnoty. To czas pozwala Duchowi Świętemu coś w nas wszystkich zmienić, abyśmy przyszli do miejsca, gdzie wszystko jest wspólne.
Duchowa wspólnota, ta teologiczna musi znaleźć przełożenie na fizyczny aspekt. Słowo musi stać się ciałem!
Pierwszą rzeczą jest bycie razem. Musimy zapragnąć być razem. Wspólne nabożeństwa, modlitwy, ale przede wszystkim dzielenie życia.
Warto wytłumaczyć, że posiadanie wszystkiego wspólnego to nie rodzaj komunizmu, czy hipisowskiej komuny. To przecież Bóg mówiąc ‘nie kradnij’ uświęcił prawo własności. Prawdziwa wspólnota doprowadza cię do miejsca, gdzie przez bojaźń Pańską, czujesz, że niezręcznie jest o czymkolwiek powiedzieć ‘to jest moje’. Jeśli wszystko co mam należy do Boga, to też do innych we wspólnocie. Nikt mi nie zabiera prawo własności do własnego życia. Sam ze względu na miłość zawieszam to prawo i daję je innym. Można to zaobserwować na dwóch przeciwnych obrazach; Barnaby oraz Ananiasza i Safiry.
Po wersecie 5:32
A to mnóstwo wierzących miało jedno serce i jedną duszę. Nikt nie nazywał swoim tego co posiadał, ale wszystko mieli wspólne(gr. Koinos)
znajdujemy dwa opisy:
Pozytywny. Historia Barnaby, który sprzedał ziemię i pieniądze oddał kościołowi. Zrezygnował ze swojego prawa dla dobra wspólnoty. I jako człowiek wspólnoty został wywyższony przez Boga stając się najpierw jednym z liderów kościoła w Jerozolimie, a potem w Antiochii, aż w końcu zostaje apostołem.
Negatywny. Ananiasz i Safira. Małżeństwo, które nałożyło maskę ludzi oddanych wspólnocie, a w sercu zachowało postawę indywidualizmu. Ten brak spójności, dysonans, obłuda mógły zanieczyścić wspólnotę jerozolimską. Mamy tu tą ważną prawdę; nic tak nie zdradza serca, jak zarządzanie pieniędzy. To pieniądze pokazały serce Barnaby i to pieniądze pokazały serce Ananiasza i Safiry. Moje doświadczenie duszpasterskie bardzo mocno potwierdza tą tezę. Pamiętasz opowieść o ‘wdowim groszu’? Już teraz wiem, dlaczego będąc w Świątyni Jezus nie znajdował się wśród modlących się, czy słuchających kazań. On stał przy skarbonie, bo tam można było się dowiedzieć czegoś o sercach ludzi.
Mam jeszcze pewne spostrzeżenie nt. braku spójności jeśli chodzi o pieniądze osobiste i wspólnotowe.  Jak to o nas świadczy jeśli krytykujemy kościół za wydanie 100 zł, a nie krytykujemy siebie za wydanie tysięcy? Dlaczego niefrasobliwe wydanie pieniędzy kościelnych nazywamy ‘świętokradztwem’, a nie nazywamy tak naszego szaleństwa w galerii handlowej? Dlaczego  wzięliśmy kredyt hipoteczny na setki tysięcy, a nie zgadzamy się na wydanie dziesiątków tysięcy na odnowienie sali kościoła? Może dziś jest w nas więcej z Ananiasza i Safiry niż z postawy opisanej w Dz.Ap 5:32???

Grzech Ananiasz i Safiry to nie tyle grzech kłamstwa czy skąpstwa, ale grzech przeciwko tworzonej przez Ducha wspólnocie. Duch Święty jako Duch wspólnoty (I Kor 13:13) tworzył Kościół Jerozolimski. Kościół – pierwowzór dla wszystkich innych lokalnych kościołów. Postawa tego małżeństwa niszczyła to dzieło. Duch usunął ich… Czytając to powinniśmy być ogarnięci bojaźnią Bożą (Dz.Ap.5:11). Dziś Duch Święty odbudowuje przecież kościół według pierwotnego wzorca. Przychodzi czas, gdy Anianiasze i Safiry nie będą mogli zakładając maski ukryć się w obrębie wspólnoty wierzących.
Po ‘incydencie’ z Ananiaszem I Safirą ‘strach ogarnął cały kościół’ (Dz.Ap.5:11) i nastąpiło przebudzenie ewangelizacyjne i liczne nawrócenia (w.12,14,15). Piszę o koinonii między dlatego jest to brakujący element dla wzrostu kościoła.
Ujmę to tak: Nie tylko mamy mieć poselstwo, ale musimy być poselstwem. Poselstwo wyrażone słowami to Ewangelia. Poselstwo wcielone w życie to Koinonia!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz