Czy smak śmierci uczy poczuć życie? Śmierć, nasz sługa, co
przynosi tym razem?
Czy łzy leczą wzrok?
Czy zobaczę więcej, mądrzej? Choć teraz tak słone, że nic nie widzę wyraźnie…
Czy ból, który miażdży
serce, czyni je tylko na powrót miękkim?
Może wcześniej
kamienne nie umiało żyć… śniło tylko
Sen. Wyblakła
fotografia sprzed lat. Szczęśliwa rodzina na statku. Dwóch chłopców. Jezioro
jakby metafora życia, groźne i nieznane.
Rozpaczam nad
szczęściem, co się nie zdarzyło, dniami, których świt nie nadszedł… To tylko
ulotne przeczucia. To mgliste wspomnienia jutra, które nie nadejdzie… nigdy.
I znów skończył się świat.
Czy Bóg, który pocieszył
Izaaka po śmierci Abrahama przyjdzie do mnie? Czy mnie obudzi?
„Pocieszy cię razem ze
wszystkimi płaczącymi nad Syjonem…. Pocieszy ze wszystkimi, którzy umiłowali
przyjście Jego Syna!” – krzyczał anioł.
20 lipca umarł mój Ojciec
Mężczyzna po śmierci ojca rozpacza rok.
Ale znów za rok
przestanę płakać.
Tak, jak
śpiewa Nick Cave w „The weeping song” :”…no, I won’t be weeping long”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz