Blog Krzysztofa Majdyło

Chcę dzielić się tym, kim jestem z wami....

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Trynitarna Inicjacja

Chcę podzielić się kilkoma myślami nt. inicjacji chrześcijańskiej tzn. stawania się chrześcijaninem. Używam określenia ‘trynitarna’, bo mam przekonanie, że inicjacja według wzorca apostolskiego wypływa z całej Trójcy (łac. Trinitas). Uważam, że temat jest ważny, dlatego, że defektywne fundamenty oznaczają defektywną budowlę. Jeśli rozpoczęcie było niekompletne, całą reszta również będzie pozbawiona pełni. Myślę, że patrząc na siebie lub na innych, którzy mają problemy z życiem duchowym, wiecie co mam na myśli.
Zamiast mówić o inicjacji możemy mówić o ‘wtajemniczeniu’. Poznawanie Boga zawiera w sobie element tajemnicy. Kościół w Jerozolimie, Kościół-matka był otoczony nimbem tajemniczości. „Z postronnych jednak nikt nie ośmielał się do nich przyłączyć; ale lud miał ich w wielkim poważaniu.” (Dz.Ap. 5:13)
Paweł gdy w I liście do Koryntian opisuje kto pojawiał się na zgromadzeniach kościołów wspomina 3 kategorie ludzi: wierzący, niewierzący i tzn. ‘zwykli wierni’ (I Kor 14:24). ‘Zwykli ‘ możemy przetłumaczyć jako ‘niewtajemniczeni wierzący’. Padające tam greckie słowo ‘idiotes’ nie ma pejoratywnego znaczenia, ale oznacza kogoś nieświadomego, niewtajemniczonego, ignorant. Kontekst pokazuje, że Paweł nazywa tak wierzących, którzy nie byli charyzmatykami, nie otrzymali Ducha Świętego i przez to nie rozumieli darów duchowych. Poniżej przedstawię otrzymanie Ducha Świętego jako trzeci element ‘inicjacji trynitarnej’. Na razie chciałbym się ograniczyć do spostrzeżenia, że jeśli moje wtajemniczenie (inicjacja) było nie kompletne, może jestem dziś ‘niewtajemniczonym wierzącym’, idiotes, który nie jest do końca świadomy duchowych spraw….
Pan powiedział do apostołów przed swoim wniebowstąpieniem: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego” (Mat 28:19). Wydaje mi się, że ‘w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego’ to coś więcej niż formuła chrztu wodnego, ale sugestia trynitarnej inicjacji. Nowi wierzący mieli być zanurzani w Ojca, potem w Syna i na końcu w Ducha Świętego. Postaram się pokazać jak to widzę w Dziejach Apostolskich napisanych przez Łukasza i w pismach apostoła Pawła:

„w imię Ojca”
Piotr powiedział w Dzień Pięćdziesiątnicy, tym którzy przyjęli jego poselstwo: „ Pokutujcie i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na przebaczenie grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego.” (Dz.Ap. 2:38.) Piotr wzywa do trzech rzeczy, z których pierwsza jest pokuta. Czytamy dalej, że zanim zostali ochrzczeni Apostoł pomagał im w pokutowaniu: „W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał ich: Ratujcie się od tego przewrotnego pokolenia” (Dz.Ap.2:40). Aby pokutować, należy wiedzieć z czego pokutować. Piotr wzywał do zmian życia. Nawróceni mieli już nie należeć do ‘przewrotnego pokolenia’. Z tego rozwinął się w pierwszych wiekach Kościoła zwyczaj katechumenatu. Człowiek, który chciał pójść za Chrystusem pierw stawał się katechumenem. Był to okres jego przygotowania do chrztu. (Katechumenat pomagał w głębszej pokucie i rozniecał wiarę w Jezusa potrzebną do chrztu.)Pomimo, że Piotr doprowadził w ciągu jednego dnia swoich słuchaczy do poziomu pokuty, który umożliwiał mu ochrzczenie ich, później Kościół wydłużał ten okres. Wynikało to z uznania, że nie koniecznie mamy taką samą skuteczność jak Piotr w dzień Pięćdziesiątnicy i nie koniecznie tak gotowych słuchaczy jak pobożni Żydzi pielgrzymujący do Świątyni, aby pokłonić się Bogu, do których przemawiał Piotr. Słuchacze apostoła byli ludźmi podobnymi do uczonego w Piśmie do którego Jezus w Ewangelii powiedział ‘niedaleki jesteś Królestwa Niebios’. W pierwszych wiekach Chrześcijaństwa katechumenat trwał np. 1 rok dla Żyda ale aż 2 lata dla nawracającego się poganina. (Ciekawe jest, że bibliści często uznają Ewangelie jako ‘podręczniki’ dla katechumenów z materiałem przeznaczonym do przerobienia w rok lub dwa.)
Zanim przytoczę tekst Apostoła Pawła zwrócę uwagę, że Piotr nazwał ludzi przyjmujących jego głoszenie ‘powołanymi’ (Dz.Ap. 2:39).
„Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał, tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych też uwielbił.” (Rzym 8: 30) Przeznaczenie to coś, co rozgrywa się w sercu Boga. Następnie człowiek przechodzi przez trzy etapy zanim będzie należał w pełni do grona ‘wielu braci’ (w.29). Pierwszy etap tzn. powołanie koresponduje z procesem pokuty z Dziejów Apostolskich. Człowiek słyszy Boży głos, który go wzywa. Podobnie jak Abraham zaczyna podróż od pogaństwa do prawdziwej wiary, która daje usprawiedliwienie. Powołanie Abrahama, słynne hebrajskie ‘Lech lecha!’ (Gen 12:1 Wyjdź!) to Piotrowe ‘ratujcie się z tego pokolenia przewrotnego’.
 „i Syna”
Nowy Testament pokazuje, że zbawcza wiara jest wiarą w Syna Bożego, Jezusa Chrystusa (Gal 2:16). Jest to wiara, która usprawiedliwia. W centrum tej wiary stoi śmierć i zmartwychwstanie Pana. Dzieje Apostolskie pokazują chrzest w wodzie jako pierwszy przejaw wiary. Dlatego wiara i chrzest są czasami rozumiane zamiennie. Chrzest jest więc doświadczeniem śmierci i zmartwychwstania (Rzym 6:3-4). Chrzest przyobleka w Chrystusa (Gal 3:27). Oczywiście w czasach apostolskich chrzest był udzielany tylko wierzącym. Późniejsza teologia św. Augustyna narobiła sporo zamieszania. (Według Augustyna chrzest może być udzielany osobie niewierzącej, nierozumiejącej i nieświadomej tego, co się z nią dzieje, a mimo tego być ‘ważny’. )
Podsumowując; z Osobą Syna Bożego jest utożsamiana wiara w Jego śmierć i zmartwychwstanie, chrzest i usprawiedliwienie.
„i Ducha Świętego”
Wzorzec z Dziejów Apostolskich pokazuje, że to ludzie wierzący (wyrażający wiarę poprzez chrzest w wodzie) otrzymywali dar Ducha Świętego. (Wyjątkiem jest dom Korneliusz. Tutaj jednak Duch Święty  uhonorował wiarę domu Korneliusza wypełniając ich, aby przekonać apostoła Piotra, że należy ochrzcić pogan.) Przyjmowanie daru Ducha Świętego, nazwane wprost ‘chrztem w Duchu Świętym’ miało zawsze zewnętrzny przejaw. Piotr określił to jako: ‘to co widzicie i słyszycie’ (Dz. Ap  2:33 ) To właśnie ci, wierzący, którzy nie otrzymali chrztu w Duchu Świętym zostali przez Pawła nazwani ‘zwykłymi (idiotes)’.
Z darem Ducha utożsamione jest ‘uwielbieniem’ z Rzym 8:30. Występujące tu greckie ‘doksadzo’ pochodzi od ‘doksa’ – chwała. Doświadczenie Ducha jest doświadczeniem chwały Bożej!

Rozumiem trynitarne wtajemniczenie jako trzy etapy wprowadzające w chrześcijaństwo:

1)      Pokuta - powołanie –Ojciec
2)      Wiara/chrzest – usprawiedliwienie – Syn
3)      Napełnienie Duchem Świętym – uwielbienie – Duch Święty

Przypuszczam, że ‘narodzenie z wody i Ducha’ z Ew. Jana 3:3.5  jest 2) i 3) z powyższego schematu. Użyte tam określenie ‘zobaczyć Królestwo’ i ‘wejść do Królestwa’ brzmi jak terminologia wtajemniczenia. Dla Jana inicjacja chrześcijańska skutkuje wkroczeniem w rzeczywistość Królestwa Bożego.
Moim zdaniem wtajemniczenie chrześcijańskie na kartach Nowego Testamentu jest zawsze przyłączeniem się do Kościoła. Trzy stopnie są wejściem w Królestwo, którego ziemskim przejawem jest Kościół. Kilka przykładów:
A.      W drugim rozdziale Dziejów apostolskich ci którzy uwierzyli, pokutowali, przyjęli chrzest i dar Ducha zostali ‘dodani’ lub ‘przyłączeni’. „(…) i przyłączyło się tego dnia około trzech tysięcy dusz” (BG. Dz.Ap. 2:41)
B.      Cel inicjacji z Rzym 8:30 jest wyrażony w wersecie 29.  Jezus ma być pierworodnym pośród wielu braci. Innymi słowy po powołaniu, usprawiedliwieniu i uwielbieniu staniesz się jednym z braci.
C.      Chrzest w Duchu Świętym jest nazwany chrztem ‘w Ciało’ tzn. w Kościół.( I Kor 12:13) „Bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało (…)”.


Na końcu kilka pytań i wyzwań.
- Czy jesteśmy ‘zwykli’ (idiotes), czy wtajemniczeni?
- Czy nasze wspólnoty ‘wtajemniczają’ nowych wierzących?
- Czy postrzegamy wejście w Kościół jako cel naszego wtajemniczenia?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz